Koreańska kiszona kapusta – kimchi

Zimą, kiedy nie ma dużego wyboru świeżych warzyw, odpowiedzią na brak witamin może być kimchi – koreańska kiszona kapusta.

Chociaż to narodowe danie Koreańczyków, główne składniki są u nas dostępne i tanie. Jedynym trudnym do zdobycia produktem są koreańskie płatki chili – gochugaru. Nie ma dla nich zastępstwa. Ale w Internacie kupicie wszystko. Czyste płatki chili bez pestek mają idealny balans ostrości do smaku papryki i piękny ciemnoczerwony kolor. Przygotowanie kimchi zajmie wam 24 godziny. Można je jeść od razu, ale najlepsze będzie dopiero po około tygodniu.

Składniki na dzień 1

  • kapusta pekińska 1 średnia
  • biała rzepa 1 mała
  • cukier 30 g
  • sól kamienna 30 g

Składniki na dzień 2

  • świeży imbir 30 g
  • czosnek 20 g
  • cebula dymka 35 g
  • marchew 80 g
  • cukier 50 g
  • sos sojowy 50 g
  • chili w płatkach 35 g

Cukier i sól dokładnie wcieramy w warzywa, odstawiamy na kilka godzin do lodówki. Gdy woda zacznie wyciekać z warzyw, mieszamy i przyciskamy czymś ciężkim, tak by warzywa były w niej zanurzone. Odstawiamy na noc do lodówki. Kapustę i rzepę dokładnie odcedzamy z wody. Siekamy czosnek, imbir, dymkę, a marchewkę kroimy słupki. Mieszamy sos sojowy, chili z cukrem i odrobiną wody, by powstał gęsty sos. Wcieramy sos w warzywa, pakujemy je ciasno w kamionkowym naczyniu i zakopujemy w ziemi (tradycyjna metoda), bądź przechowujemy w lodówce do miesiąca. Na zdrowie!

Pasztet z królika

Składniki:

  • 1,5 kg mięsa z królika
  • ½ kilograma surowego boczku
  • ½ kilograma słoniny
  • ½ kilograma drobiowej wątróbki
  • włoszczyzna na rosół (1 marchew, 1 pietruszka, ¼ selera, 1 por)
  • 1 przypalona cebula
  • 3- ziele angielskie
  • 2 -liście laurowe
  • sól, pieprz
  • 2 jajka
  • 1 szklanka komosy ryżowej
  • gałka muszkatołowa
  • majeranek suszony
  • 2 ząbki czosnku

Mięso z królika gotujemy. Gdy wypłyną szumowiny (po około godzinie) wylewamy wodę nastawiamy na ponowne gotowanie w nowej wodzie. Dodajemy włoszczyznę i ziele angielskie oraz liścia laurowe a także przypaloną cebulę oraz dodajemy drobiową wątróbkę. Gotujemy wszystko aż do miękkości mięsa, podrobów i włoszczyzny. W między czasie gotujemy boczek do miękkości ale w osobnym garnku. Gdy mięso z królika i podroby będą miękkie obieramy je z kości. Ugotowany boczek mielimy w maszynce do mięsa, mielimy także podroby i mięso królicze oraz słoninę (pozostawiamy jedynie parę plasterków słoniny do zapiekania na wierzch pasztetu). Gotowe zmielone mięso, słoninę, podroby łączymy z jajkami, surową komosą ryżową, solą, pieprzem, majerankiem, gałką muszkatołową oraz przeciśniętymi ząbkami czosnku. Wypełniamy formy do pieczenia, wcześniej wyłożonymi papierem do pieczenia. Na wierzch pasztetu układamy paseczki ze słoniny (żeby pasztet z wierzchu zbytnio nie wysechł). Mięso pieczemy w 190 stopniach około 2 h.

Ravioli z dynią

Pierożki z ciasta makaronowego są popularne w całych Włoszech, chociaż różnią się nazwą, nadzieniem, kształtem i sposobem podania. Moje ulubione pochodzą z północy kraju, gdzie występują pod nazwą tortilli di zucca. I choć z pewnością czyjaś mamma robi te pierożki lepiej, to gwarantuję, że mój przepis też jest całkiem niezły!

Składniki:

Ciasto:

400 g mąki (typ ’00’)
4 jajka
łyżka oliwy

 Mąkę przesiewamy na stolnicę. Robimy wgłębienie, w które wbijamy jajka. Dodajemy łyżkę oliwy do jajek i stopniowo mieszamy z mąką. Zagniatamy ciasto. Ugniatamy, aż będzie gładkie i elastyczne. Formujemy kulę z ciasta, przykrywamy i odstawiamy, żeby ciasto odpoczęło i nabrało miękkości. Ciasto powinno odpoczywać przez co najmniej 45 minut, najlepiej nawet 2 godziny – będzie łatwiej je rozwałkować.

Farsz:

purée z dyni:
dynia piżmowa (ok. 600g)
łyżka oliwy
szczypta soli i pieprzu
250 g ricotty
50 g startego parmezanu
1 jajko
łyżeczka startej gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu

Najpierw robimy purée z dyni. Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. Dynię obieramy i kroimy w kostkę
Układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blasze. Skrapiamy oliwą, doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy. Pieczemy przez około 35 minut, aż dynia będzie miękka. Studzimy i blendujemy na gładkie purée. Pozostałe składniki farszu mieszamy z purée z dyni.

Gotowe ciasto dzielimy na 4 części i trzymamy pod przykryciem.Pierwszą część ciasta rozwałkowujemy bardzo cienko na posmarowanej mąką stolnicy.Połowę ciasta smarujemy wodą lub roztrzepanym białkiem. Na tej części układamy po łyżeczce farszu w odstępach około 3 cm. Przykrywamy drugą połową ciasta i dociskamy palcami. Wycinamy pierożki: możemy wyciąć kwadraty nożem lub radełkiem. Ja użyłam okrągłej foremki do ciasteczek. Powtarzamy z pozostałym ciastem i farszem. Gotowe ravioli gotujemy w garnku z osoloną wodą przez około 3 minuty.

Sos:

4 łyżki masła
2 ząbki czosnku, pokrojone w plastry
2 czerwone papryczki chili, pokrojone w plastry
sok z jednej cytryny
kilka gałązek tymianku Na patelni rozpuszczamy masło na średnim ogniu. Dodajemy czosnek i chili, podsmażamy. Dodajemy garść listków tymianku. Zwiększamy ognień, dodajemy sok z cytryny i smażymy przez minutę. Ravioli polewamy sosem i posypujemy świeżo zmielonym pieprzem.

Karp we włoszczyźnie

Okolice Niemodlina to kraina stawów. Niewątpliwie miejsce unikatowe, gdzie najważniejszą rybą w odłowach zostaje do dnia dzisiejszego karp. Tradycja jedzenia karpia przywędrowała do nas z dalekich Chin za panowania Bolesława Krzywoustego. W Chinach uznawany jest za symbol szczęścia. My też zachowujemy łuskę w portfelu by przyniosła nam dostatek. Karp ma także korzyści dla naszego zdrowia. Choćby dlatego, że są bogate w kwasy tłuszczowe omega-3. Niestety nie wszyscy go lubimy. Powody tego to mułowaty posmak. Za to jesteśmy w Europie krajem, który ma najwięcej stawów hodowlanych. Najsmaczniejszy jest karp Zatorski. Pamiętajcie by wybierać te certyfikowane, które gwarantują dobre praktyki producenckie.

Składniki:

  • 1½ do 2 kg karpia
  • sucha marynata: sól, pieprz, kolendra
  • 2 marchewki
  • ½ selera
  • 1 pietruszka
  • 1 por
  • 1 łyżka oleju

Karpia nacinamy w dzwonka. Przyprawy tłuczemy w moździerzu, a następnie nacieramy nimi każde dzwonko ryby. Odstawiamy do lodówki na ok. 6- 8 godzin. Warzywa kroimy w talarki, podsmażamy na oleju. Przygotowane składniki przekładamy do naczynia żaroodpornego. Na dnie układamy połowę warzyw, następnie rybę oraz pozostałe warzywa. Pieczemy ok. 30-35 minut w temperaturze 180°C.

Krem z buraków i malin

Zupa krem z buraków to efektowna i smaczna alternatywa dla naszych tradycyjnych polskich barszczyków. Tu proponujemy wariant z dodatkiem malin (mrożonych). Jeśli ktoś lubi odmianę i chciałby coś zmienić w tradycjach wigilijnych, może podać taką zupę buraczaną na świąteczny stół.

Składniki:

  • 1 kg buraków
  • 1 litr bulionu warzywnego
  • 300 g mrożonych malin
  • 4 ząbki czosnku
  • 1 łyżka suszonego tymianku
  • kozi lub owczy twarożek
  • sól i pieprz, oliwa

Buraczki obrać i pokroić w drobną kostkę. Na rozgrzaną oliwę wrzucić buraczki oraz lekko rozgniecione ząbki czosnku. Podsmażyć ok 10 minut na małym ogniu, mieszając żeby buraczki nie przyrumieniły się zbytnio. Wlać bulion i gotować na wolnym ogniu 30 min, dodać mrożone maliny, i zmiksować wszystko na gładki krem. Zupę przepuścić przez sito aby pozbyć się drobnych pestek malin. Doprawić tymiankiem, solą i pieprzem do smaku. Na talerzu posypać tartym serem lub twarożkiem z mleka koziego lub owczego.

Pieczona gęś w soku jabłkowym

Składniki:

  • 1 gęś (ok 2 kg)
  • 2 ząbki rozgniecionego czosnku
  • 1 łyżka suszonego majeranku
  • 1 łyżeczka suszonego cząbru
  • kilka kulek jałowca
  • 400 ml soku jabłkowego
  • sól, pieprz

Gęś myjemy i osuszamy. Następnie nacieramy od zewnątrz i wewnątrz solą, czosnkiem, pieprzem, majerankiem i cząbrem. Gęś układamy w gęsiarce (brytfannie) i polewamy sokiem jabłkowym oraz dodajemy kulki jałowca. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 220 i pieczemy przez 30 minut. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę do 180 stopni a po godzinie do 160. W sumie pieczemy minimum 2 h do 2,5 h. W trakcie pieczenia gęś często polewamy utworzonym sokiem z dnia brytfanny. Podajemy z kaszą gryczaną oraz z buraczkami albo kiszonymi ogórkami.

Makaron z dynią

Dynia to skarbnica witamin. Dynia jest źródłem wielu składników mineralnych takich jak: wapń, magnez, selen, potas czy cynk oraz witamin antyoksydacyjnych: A, C i E, a także kwasu foliowego i niacyny. Będąc w sklepie, warto wybierać dynie bardziej pomarańczowe i dojrzałe – dostarczą one więcej witamin z grupy B oraz karotenu. Uwaga cukrzycy! Dynia po ugotowaniu ma wysoki indeks glikemiczny.

Składniki:

  • ok. 300 g makaronu tagliatelle lub świderki, pene 
  • 1/2 szklanki wody z ugotowanego makaronu
  • ok. 300 g dyni 
  • 15 suszonych pomidorów z zalewy
  • 1 czerwona cebula
  • 1 duży ząbek czosnku
  • oliwa z oliwek/olej roślinny
  • 1 łyżka masła
  • garść posiekanej natki pietruszki (opcjonalnie)
  • ser żółty
  • sól, pieprz

Z dyni usuwam nasiona i włóknistą część miąższu, obieram ją ze skóry i kroję w kostkę o grubości ok. 2 cm. Cebulę i czosnek obieram i drobno siekam. Suszone pomidory kroję w paski. Na patelnię dodaję łyżkę masła i 2 łyżki oliwy z oliwek, mieszam, kiedy tłuszcze się połączą dodaję cebulę oraz czosnek, smażę na niewielkim ogniu 2-3 minuty.

Następnie dodaję pokrojoną dynię i smażę ok. 10 minut pod częściowym przykryciem, do momentu, aż dynia się zrumieni i stanie się miękka. Na koniec dodaję suszone pomidory, kolejne 2-3 łyżki oliwy z oliwek oraz przyprawy do smaku. Całość razem podgrzewam jeszcze przez chwilę, następnie wyłączam grzanie pod patelnią. Makaron wrzucam do wrzątku i gotuję. Gdy makaron będzie al dente odcedzam go, przekładam na patelnię z dynią i w razie potrzeby podlewam niewielką ilością ugotowanej wody od makaronu, aby lepiej połączył się z całością.  Dodaję posiekaną natkę pietruszki oraz kawałki sera.

A może łosoś teriyaki?

Łosoś teriyaki to pyszny pomysł na lekki i zdrowy obiad. Rybę marynujemy wcześniej, aby zdążyła przejść odpowiednim smakiem i aromatem. Tak przygotowany łosoś jest soczysty i pyszny. Warto podać go z ryżem i sałatką. Zasmakuje nawet osobom, które twierdzą, że nie lubią ryb albo nie znają kuchni azjatyckiej.

Składniki:

4 filety z łososia, po ok. 200 g

Marynata teriyaki:

  • 1/2 szklanki gotowego sosu teriyaki (do zakupienia w dyskontach)
  • sok z 1/2 limonki
  • 3 łyżki syropu klonowego (lub 2 łyżki miodu lub 4 łyżeczki cukru trzcinowego)
  • 1 starty ząbek czosnku
  • 1 łyżeczka startego imbiru
  • 1 łyżeczka drobno posiekanej chili
  • 2 łyżeczki oleju sezamowego
  • 4 łyżeczki ziaren sezamu

Łososia opłukać, osuszyć papierowym ręcznikiem, pesetą wyjąć ości. W większej misce wymieszać sos teriyaki, sok z limonki, syrop klonowy (lub miód lub cukier), czosnek, imbir i chilli. Włożyć łososia i dokładnie wysmarować marynatą. Odstawić na 1/2 – 1 godzinę na blat kuchenny.

Łososia wyjąć z marynaty. Marynatę wlać do rondelka i gotować przez około 10 – 15 minut, aż zgęstnieje. Powstały sos teriyaki przecedzić przez sitko, a następnie wymieszać z olejem sezamowym. Na suchej patelni, na małym ogniu zrumienić ziarna sezamu.

Łososia ułożyć skórką do dołu na grillu (lub patelni grillowej) i grillować przez około 8 minut, aż mięso będzie wysmażone do 2/3 wysokości filetu, a skórka będzie chrupiąca. Następnie przewrócić na drugą stronę i grillować jeszcze przez około 2 minuty. Zdjąć skórkę z filetów, polać ciepłym sosem teriyaki i posypać zrumienionym sezamem.

Pizza z boczniakami

Boczniaki to duże, jadalne grzyby w kształcie muszli ostryg. Ich gumowate, aromatyczne owocniki są popularne w kuchni chińskiej, japońskiej i koreańskiej. Pochodzą z gęstych lasów Ameryki Północnej, Europy Północnej i Azji Syberyjskiej. Boczniaki są doskonałym źródłem wielu witamin, w tym niacyny (stanowiącej 21% zalecanego dziennego spożycia), ryboflawiny (18%) i kwasu pantotenowego (11%). Znajduje się w nich również kwas foliowy, witamina B6 i tiamina. Minerały znajdujące się w boczniakach to fosfor, potas, miedź (dostarczająca 10% dziennego zapotrzebowania), żelazo, magnez, cynk, mangan i selen.

Składniki:

  • Mąka pszenna typ 500 300 g 2,5 szklanki
  • Drożdże świeże 25 g
  • Mleko 3,2% 125 ml
  • Cukier 5 g
  • Oliwa z oliwek 35 ml
  • Boczniaki 150 g
  • Boczek wieprzowy bez kości 100 g
  • Ser Mozzarella 200 g
  • Przecier pomidorowy z solą 150 g
  • Cebula 50 g 1/2 sztuki

Przepis na ciasto:
W dużej misce umieść pokruszone drożdże. Dodaj cukier i wymieszaj, aż zrobią się płynne. Dodaj ciepłe mleko, pół szklanki wody i 3 łyżki mąki. Wymieszaj i odstaw na 15 minut. Po tym czasie wsyp pozostałą mąkę. Dodaj pół łyżeczki soli i 30 ml oliwy. Wyrabiaj ciasto około 10 minut. Następnie przykryj ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce na 30 minut. W tym czasie pokrój w kostkę cebulę. W małym rondelku podgrzej łyżkę oliwy. Podsmaż na nim cebulę. Dodaj przecier, łyżeczkę słodkiej papryki i oregano. Gotuj na małym ogniu przez 15 minut.

Wykończenie:
Zetrzyj mozzarellę na tarce, a boczek pokrój w cienkie paski. Boczniaki oczyść i pokrój w mniejsze kawałki. Na suchej patelni podsmaż przez chwilę boczek. Następnie dodaj boczniaki i dopraw solą i pieprzem. Gdy ciasto jest wyrośnięte, rozłóż je na blasze. Posmaruj sosem pomidorowym. Ułóż boczniaki i boczek, po czym posyp mozzarellą i oregano. Piecz w 220 stopniach C przez około 10 minut.

Podpłomyk – najstarsze pieczywo

Podpłomyk to jedna z najstarszych potraw, które można znaleźć w książkach kucharskich. Przygotowywali je już nasi słowiańscy przodkowie! Podpłomyk to najprostsza wersja chleba. W dawnych czasach robiło się go tylko z mąki i wody i wypiekało na kamieniu.

Składniki:

  • 2 szklanki mąki pszennej + odrobina do podsypania,
  • ok. 3/4 szklanki ciepłej wody,
  • sól,
  • opcjonalnie: 2 łyżki oleju lub oliwy, ulubione przyprawy ( u mnie rozmaryn)

Do miski wsyp mąkę i dodaj do niej sól (a także przyprawy, jeśli ich używasz). Wszystko rozmieszaj. Następnie wlej olej bądź oliwę, a potem powoli wlewaj wodę, jednocześnie zagniatając ciasto ręką. Ciasto powinno być elastyczne. Zagnieć je w kulkę, a następnie podziel na mniejsze części. Podsyp je mąką i rozwałkuj na cienki placuszek. Weź patelnię i porządnie ją rozgrzej. Następnie zmniejsz ogień i połóż surowy podpłomyk. Smaż bez użycia tłuszczu, aż będzie ładnie zrumieniony po obu stronach. Podczas smażenia będą powstawać bąble – warto przekłuwać je, by podpłomyki pozostały płaskie i nie przypalały się za mocno. Gotowe podpłomyki powinny być rumiane, sztywne i chrupiące.

1 2 3 4 5 9